Forum Lossehelin Strona Główna
 Forum
¤  Forum Lossehelin Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Lossehelin
"Welcome To The Forgotten Land Full Of Our Forgotten Dreams"
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
+ Aleja Zasłużonych +
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lossehelin Strona Główna -> ...::Zamek Królewski::... Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
+ Aleja Zasłużonych +
Autor Wiadomość
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Czw 17:31, 07 Lut 2008    Temat postu:
 
- Rozumiem.
<Odparła Ailster po wytłumaczeniu przez elfkę sytuacji Lossehelin. Poczuła coś w rodzaju cichej satysfakcji, ale nie dała tego po sobie poznać>
- To chyba jasne, że nasza siła zbrojna zdecydowanie przewyższa was w kwestii jednostki bitewnej. My posługujemy się zwykle demonami, nekromantami, drowami, jaszczuro-człekami, a nawet durnymi ghulami... Głównie tymi rasami i klasami, dla których śmierć jest żywiołem.
<Wampirzyca skrzyżowała ramiona na piersiach i kontynuowała>
- Jeśli taka jest twoja wola, nie mam nic przeciwko, by Fuzen wam pomogło. Chcę mieć dobre stosunki z Panią Lossehelin. Możemy sobie nawzajem pomóc w wielu kwestiach.
<Koniec tej wypowiedzi podsumowała nikłym uśmiechem>
- Wracając do spraw prywatnych... Czy to coś poważnego? Jeśli tak, ta rozmowa jest zagrożona słuchem przechodzących, moich podwładnych i pewnej nastolatki...
<Ostatnie dwa słowa wypowiedziała nieco ciszej. Yarei rzeczywiście stała schowana za drzwiczkami powozu nasłuchując rozmowy Ninde z jej ciotką>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Czw 17:46, 07 Lut 2008    Temat postu:
 
<Makoto uśmiechnęła się lekko>
- Rozejmy, traktaty, czy wszelkiego rodzaju inne umowy nie powinny być zawierane zbyt pochopnie, Pani. To tylko wróży gorsze nieszczęście.
<oznajmiła>
- Domyślam się również, że pomoc ze strony Fuzen będzie Lossehelin kosztować.
<nie spodziewała się, by Ailster pragnęła pomóc krainie tylko po to, by mieć z Ninde dobry kontakt. To zwyczajnie niewyobrażalne na żadnych dyplomatycznych płaszczyznach>
- Nastolatka?...
<Ninde mimowolnie przeniosła wzrok na powóz. Uchyliła lekko usta>
- Tam jest... Przywiozłaś Ją?...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Czw 17:56, 07 Lut 2008    Temat postu:
 
<Ailster lekko uchyliła głowę. Swój cyniczny uśmiech ponownie schowała za wachlarzem>
- Owszem. Przywiozłam. Dziwi Cię to, Pani? Tej dziewczyny nie powinno się zostawiać bez przyzwoitej opieki.
<Zatrzymała się na chwili. Zaraz znów przemówiła, ale tym razem szeptem>
- Ma niesamowitą moc. Gdyby chciała, mogłaby zrobić porządek nawet i ze mną... Jednak sama nie zdaje sobie z tego sprawy. Ciekawe po kim odziedziczyła siłę nieumarłego i zdolności czarownicy...
<W tym momencie spojrzała na popiersie Kirai i bezczelnie parsknęła śmiechem>
- Mniejsza z moją bratanicą. Jeśli chodzi o Fuzen... No cóż. Gdybyśmy pomogli wam bezinteresownie, moje rządy zostałyby wyśmiane. Założę się, że nawet Nograd nie jest tak wspaniałomyślny.
<Wampirzyca nieco przechyliła głowę w bok>
- Nie będzie to jednak nic wielkiego.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Czw 18:03, 07 Lut 2008    Temat postu:
 
<jedna brew Makoto podjechała odrobinę do góry, gdy Ailster parsknęła śmiechem na popiersie Kirai. Nie skomentowała jednak zachowania rozmówczyni. Nawet, jeżeli nie do końca wiedziała, kogo Władczyni miała na myśli, mówiąc o 'przyzwoitej opiece'. Nie skomentowała. Nie w miejscu publicznym>
- Nic wielkiego? A więc mogę liczyć Twą na łaskawość, Pani?
<w jej głosie niewątpliwie wyczuć można było nutkę uprzejmej kpiny. Jednak elfka nie odejmowała wzroku od powozu. Tak chciałaby ją zobaczyć...>
- Cóż więc pragnie Fuzen w Twojej osobie, Ailster?
<zapytała w końcu, z trudem przenosząc wzrok na kobietę>



Ostatnio zmieniony przez Makoto dnia Czw 18:13, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Czw 19:03, 07 Lut 2008    Temat postu:
 
- Nie kpij, Pani, bo odbiorę to jako obrazę...
<Odparła krótko słysząc słowa elfki i przenosząc wzrok z posągu na nią. Połowę twarzy wciąż miała schowaną za wachlarzem, więc trudno było odczytać jej wyraz>
- Jak mówiłam, nie będzie to nic wielkiego.
<Odetchnęła lekko i schowała wachlarz. Odczekała chwilę, zanim zaczęła ponownie mówić. Jej głos nabrał powagi>
- Moja prośba jest taka. Poprzesz moją mnie i moje rządu przy następnej radzie urzędników w Fuzen. Zaprosiłam też kilku władców krajów, na których sympatii mi zależy. Moi poddani krzywo patrzą na nową władczynię. Zastanawiają się jak sobie poradzę na tronie i co się stało z Nogradem. Bez poparcia szanowanej osoby mogę zostać oskarżona o bezprawne zajęcie tronu, ponieważ poprzedni król nie zmarł, a trudno im uwierzyć w to, że mój brat zrzekł się władzy.
<Znów urwała na chwilę, by zebrać myśli>
- Krótko mówiąc, masz się, Pani, zjawić w Fuzen i obrać moją stronę.
<Na twarzy wampirzycy pojawił się delikatny, cyniczny uśmiech>
- Wiem co sobie myślisz. Co będzie z Nogradem? Zależy ci na nim i chcesz by odzyskał swój byt i swą pamięć, tak?
<Ailster ledwo skończyła mówić, gdy z powozu rozlekł się huk i wszyscy w okolicy spojrzeli w tę stronę. Powoli z zadymionej karawany wyszła Yarei krztusząc się i zasłaniając dłonią usta>

- Sumimasen...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pią 12:37, 08 Lut 2008    Temat postu:
 
<elfka nie była mocno zaskoczona prośbą Ailster. Szczerze mówiąc każdy szanujący się władca z choćby krztyną oleju w głowie postąpiłby podobnie>
- Zastanawia mnie, czy moje wstawiennictwo przyniosłoby pożądane rezultaty... Ale obawiam się, że to już nie jest przedmiotem moich zainteresowań.
<mówiła całkiem poważnie, a w jej głosie już nie było słychać kpiny. Tak, jakby faktycznie posłuchała słów Ailster>
- Domyślam się również, ze odmowa pociągnęłaby za sobą konsekwencje. Nie tylko Fuzen nie pomoże Lossehelin, ale nawet zagrozi wojną.
<Ninde uśmiechnęła się smutno. Kraina na pewno nie przetrzymałaby dwóch równoległych konfliktów. I tak w Lossehelin ostatnimi czasy nie działo się dobrze>
- Co zaś tyczy się moich myśli, Pani, poz...
<przerwał jej huk. Dziewczyna natychmiast odwróciła wzrok w stronę karety, skąd wyszedł nie kto inny, tylko...>
- Yarei.
<elfka szybkim krokiem ruszyła w jej kierunku i położyła jej rękę na ramieniu. Zza pasa wydobyła białą jak śnieg chustę z wyhaftowanymi złotymi literami 'N. I.' na jednym z rogów. W tym momencie elfka rozejrzała się. Niewątpliwie wiele głów było skierowanych w ich stronę>
- Wzbudzamy wiele zainteresowania...
<zaczęła, zwracając się ponownie do Ailster>
- ...zapraszam więc do swojego apartamentu. Jak widzę, mamy naprawdę wiele spraw do omówienia.



Ostatnio zmieniony przez Makoto dnia Pią 15:29, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Pią 15:15, 08 Lut 2008    Temat postu:
 
<Ailster patrzyła na elfkę zimnym, przenikliwym wzrokiem z kpiącym uśmiechem na twarzy. Zaczęła powoli obracać w palcach czarny wachlarz, jakby zastanawiając sie nad czymś>
- No cóż... Jak uważasz, Pani. Rzeczywiście lepiej będzie omówić tę sprawę w bardziej spokojnym miejscu.
<Zmierzyła wzrokiem swoją siostrzenicę i także podeszła do niej, ale stanęło niceo dalej niż Makoto>
- Yarei, proszę zrób z tym porządek...
<Odparła spokojnie, ogarniając wzrokiem zadymione wnętrze powozu. Ukradkiem spojrzała na Ninde, dając jej do zrozumienia, że nie przesadziła mówiąc o mocy młodej demonicy. Yarei przyglądała się dotychczas bezradnym wzrokiem wampirzycy, nadal zasłaniając dłonią usta. Spojrzała przez chwilę na Ninde, jakby prosiła o wsparcie, ale nic nie powiedziała i posłusznie ruszyła w stronę karawany>



Ostatnio zmieniony przez Nograd dnia Pią 16:09, 08 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pią 16:19, 08 Lut 2008    Temat postu:
 
<Makoto odprowadziła Yarei wzrokiem, przez chwilę nic nie mówiąc>
- Widać, że jeszcze w pełni nie nauczyła się kontrolować swojej mocy.
<powiedziała, zwróciwszy się w końcu w stronę Ailster. Skinęła głową>
- Jak mówiłam, zapraszam do siebie...
<gestem dłoni poprosiła, aby karawana ruszyła w stronę niezniszczonej części Zamku...>

Zapraszam tutaj.




***
[Wiele miesięcy później...]



<Ninde nie miała na sobie kaptura. Zakrywanie twarzy, jak zauważyła, przynosi odwrotny skutek i ściąga wzrok wielu niepożądanych osób. Jednak kaptur nie był potrzebny elfce. Ninde Isilra nie wyglądała jak Makoto. Kasztanowe włosy, w które już nie była wpięta żadna biżuteria, były gładko przyczesane i związane w tak zwany koński ogon. Nie miała też na sobie białej sukni. Zastąpił ją zielonoszary elficki strój: koszula z długimi rękawami, dlugie spodnie, skórzane buty i rękawice. Nie wyglądała na maga. Ani na kogokolwiek ważnego. Tylko jej wzrok pozostał ten sam: spokojny, nieco władczy był wyraz jej ciemnobrązowych oczu. Kobieta stała pod posągiem Kirai, wpatrując się w marmurową twarz swojej towarzyszki. Ninde wyglądała, jakby modliła się bez słowa. Jakby niewerbalnie opowiadała historię ostatnich miesięcy. Ewentualnie przepraszała. Bądź też - co bardziej prawdopodobne - jedno, drugie i trzecie równocześnie.

W pewnym momencie kobieta skinęła głową w ukłonie, jakby miała przed sobą nie posąg, a żywą postać. Odwróciła się i zanurzyła w tłumie. A tłum także nie był taki sam. Wydawał się przelękniony, niespokojny i chaotyczny. Dowiedziała się jednak, że oto pod jej nieobecność to Nograd z Karianą zaopiekowali się Lossehelin. Ta informacja przyniosła Makoto pewną ulgę, ale też wyrzuty sumienia.

Ninde szła przez tłum z podniesioną głową>



Ostatnio zmieniony przez Makoto dnia Pon 19:25, 10 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Pon 22:58, 10 Sie 2009    Temat postu:
 
<Ninde szła, Lucyfer jeden wie dokąd*, widocznie nieświadoma towarzysza drepczącego jej tuż po piętach. Pewnie kroczyła by do celu swojej wędrówki w milczeniu, gdyby nie jeden nieszczęśliwy wypadek małego szpiega. Młody wilkołak zwany Hanuką, którego najwyraźniej zaintrygowała postać elfki nagle pojawiająca się w Lossehelin, postanowił sprawdzić dokąd się udaje. Pech chciał, że niedoświadczony w tych sprawach wilkołak trzymał się kobiety zbyt blisko, co w połączeniu z nierównymi powierzchniami chodników Lossehelin wywołało upadek chłopca tuż za Ninde. Hanuka w geście ratunku złapał się szaty elfki, mimo wszystko lądując twarzą na chodniku. Dopiero po kilkunastu sekundach, kiedy Ninde zdołała się zorientować co się stało, podniósł się ociężale z ziemi rozcierając sobie zdarty nos. Kiedy wyprostował się i napotkał pytający wzrok kobiety, zdołał jedynie wykrztusić z siebie ciche:>
- Eee.... Dzień dobry?
<Skinął lekko głową i z niewinną miną błyskawicznie odwrócił się z zamiarem jak najszybszego ulotnienia się>


*To takie małe przekształcenie powiedzenia "Bóg jeden wie dokąd".

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pon 23:10, 10 Sie 2009    Temat postu:
 
<Makoto poczuła szarpnięcie za szatę, by za chwilę usłyszeć dźwięk upadającej na bruk istoty. Elfka odwróciła się i wtedy zobaczyła chłopca, który wydał się jej znajomy. Bardzo znajomy. Przechyliła lekko głowę>
- Erende vil...
<odpowiedziała niepewnie. Nadal zastanawiała się, skąd do licha zna jego twarz. W końcu minęło trochę czasu od kiedy Ninde zawitała po raz ostatni do Lossehelin, co uznała za pewnego rodzaju usprawiedliwienie... Te rozmyślania, choć rozległe, trwały co najwyżej kilka sekund. Na tyle krótko, by chłopak nie zniknął jej z oczu. Bo nagle Ninde coś sobie uświadomiła - a raczej przypomniała pewien epizod sprzed roku. Ostatnia wojna. Oraz Nograd.>
- To Ty!

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Pon 23:16, 10 Sie 2009    Temat postu:
 
<Chłopak zatrzymał się równie błyskawicznie, jak uprzednio się odwrócił. Jedną stopę zawiesił w powietrzu, sprawiając wrażenie, jakby ktoś go na chwilę sparaliżował. Zaczął się rozglądać gorączkowo dookoła, aż wreszcie spytał nadal z niewinną i dziecięcą miną wskazując przy tym palcem na swoją twarz>
- Kto...? Ja...?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pon 23:25, 10 Sie 2009    Temat postu:
 
<Makoto podeszła do niego na odległość jakiegoś metra. Pochyliła się nad nim, jakby chcąc mu się lepiej przyjrzeć, w ten sposób zbliżając nieco swoją twarz do jego. W końcu elfka potargała chłopaka po włosach>
- Hanuka.
<wyprostowała się, nadal mierząc wzrokiem młodo wyglądającego szpiega>
- Szybko mnie odnalazłeś. I rozpoznałeś.
<stwierdziła fakt, nie ukrywając nutki umiarkowanego uznania.Pokiwała delikatnie głową>
- Choć równie dobrze mogłeś wpaść na mnie kompletnym przypadkiem.
<przez jej twarz przebiegł cień uśmiechu>
- Co sprowadza do Lossehelin?
<zapytała, jak gdyby to Hanuka pojawił się nagle w Lossehelin po długiej nieobecności, nie zaś odwrotnie>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Pon 23:38, 10 Sie 2009    Temat postu:
 
<Z twarzy Hanuki spełzł już wyraz niewinnego zaskoczenia, ale nadal biła od niego pewna dziecięca aura. Jednak po tym, jak elfka odważyła się potargać go po włosach spojrzał na nią z wyrzutem, a przez głowę przeszła myśl, co ona sobie wyobraża. Po chwili jednak postanowił zrezygnować z udawania zdziwionego tym spotkaniem i prawie natychmiast odpowiedział>
- Jestem tam gdzie mój Pan*.
<Resztę wypowiedzi sobie darował, gdyż uznał, że oczywistym faktem jest, że w tej chwili Pan jego przebywa w Lossehelin, zaś sprawę tak zwanego szpiegowania... Pozostawił bez komentarza>

*I nie czuje jak mi się rymuje XD

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pon 23:49, 10 Sie 2009    Temat postu:
 
<oczywiście, że Makoto zdawała sobie sprawę, że niegrzecznym było z jej strony tak bezpardonowo czochrać wilkołaka po głowie. Ale nie mogła się powstrzymać - tym bardziej, że chciała się pozbyć pozorów niewinności i uprzejmości Hanuki. Kiwnęła tylko głową>
- Skoro Nograd stał się Władcą Lossehelin, to w sumie oczywiste...
<spojrzała na chłopaka nieco bardziej uważnie, a mniej beztrosko>
- Musisz mieć wiele pracy, skoro przy nim nie jesteś.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Wto 0:00, 11 Sie 2009    Temat postu:
 
<Hanuka skrzywił się lekko, jakby Makoto właśnie powiedziała coś bardzo obraźliwego, po czym już z coraz mniej niewinną miną, otworzył usta, obnażając przy tym swoje kły i zaczął bardzo szybko mówić>
- Niech panienka nie mówi takich rzeczy o moim Panie! On Władcą Lossehelin?! To tak niegodne jego osoby!
<Hanuka pokręcił bardzo gwałtownie głową, teraz już mówił bez chwili wytchnienia, jakby chciał wyrzucić z siebie całą złość>>
- Pan nie wie, że tu jestem! Ja chciałem tylko dowieźć go od tego głupiego pomysłu! Bo po co mu to wszystko?! Przychodzi jakiś głupi wampir i mówi memu Panu "obierz władze nad Lossehelin", a później Pan świra dostaje i częstuje Hanuką głupiego wampira jakby jego oddany sługa był smakowitym kąskiem!
<Ostatnie zdanie powiedział z taką złością, z musiał zacisnąć pięści i tupnąć nogą>
- Zły jestem na Pana! Zachował się jak głupiec podejmując taką decyzję, ale Pani...
<Tutaj wskazał palcem na pierś Makoto>
- Pani wróciła i Pan może wrócić do Fuzen i nie zajmować się takimi głupotami! I teraz znowu będę najdroższym sługą!

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lossehelin Strona Główna -> ...::Zamek Królewski::... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy