Autor |
Wiadomość |
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Sob 16:45, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dwa...
<ledo dostrzegalnie skinęła głową i nie zdażyła dopowiedzieć "trzy" gdy stwór zaatakował. Agnesii wykonała popisowe salto do tyłu lądując za potworem i tnąc go mieczek po plecach, a w tym czasie Kariana wpakowała mu strzałę w oko. Rozległ sie przerazający krzyk. Teraz widziały potwora dokładnie - było to wielkie, ale przeraźliwie chude monstrum, z rudą szczeciną na rogatej głowie>
- Osz w morde jeża
<zklęła Kariana>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Agnesii
Miejscowy cichozrzędzacz
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Olimpu...
|
Wysłany: Sob 16:49, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Jeże są pod ochroną
<zażartowała, przyglądając się z ukosa bestii. Z jego rany trysnęła struga zielonego płynu, który zapewne miał imitować krew.>
- Jak myślisz? Ten kolor podkreśla kolor moich oczu?
<Chwilę później pogłębiła jeszcze stworowi ranę, trafiając w żyłę tętniczą, powodując tym samym, że stwór padł na ziemię, jak długi, o mało co nie przygniatając Kariany.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Sob 17:02, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Agnes! Nie!
<krzyknęła rozdzierajaco podchodząc do bestii. Leżała ona na brzuchu, twarzą do ziemi i oddychała ciężko. Kariana wyglądała na przerażoną>
- To jest.. to... człowiek
<szepnęła zachrypnięta>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnesii
Miejscowy cichozrzędzacz
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Olimpu...
|
Wysłany: Sob 17:20, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Człowiek? Tutaj?
<Zapytała słabym głosem, jakby nie dowierzając. Podeszła bliżej chwiejnym krokiem i odwróciła tego człowieka twarzą ku górze. Nie mogła uwierzyć własnym oczom, kiedy ujrzała znajomą twarz, całą zakrwawioną i wykrzywioną w bólu>
- Jak my witamy dawnych znajomych...
<Powiedziała z ulgą, widząc, że jeszcze oddycha>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Sob 17:57, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Uh, nieźle go pokiereszowałaś..
<stwierdziła ogladajac jego rany>
Tia.. ale za to ty oślepiłaś go na jedno oko mądralo...
<poszperała w kieszeniach płaszcza i wyciągnęła z niego czarny woreczek z lekarstwami>
- No to będziem leczyć.
<oznajmiła z determinacją. >
- Swoją drogązastanawiam się, kto go tak urządził
<wskazała palcami na rogi>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnesii
Miejscowy cichozrzędzacz
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Olimpu...
|
Wysłany: Sob 18:01, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Jeszcze pytasz...
<Zakpiła i wbiła wzrok w jego twarz. Nie mogła uwierzyć, że od początku go nie poznała, że dopiero teraz, kiedy leży tak bezbronny i ranny doszła do wniosku, że popełniła najgorszy błąd w swoim życiu. Cała drżała, kiedy delikatnie dotknęła ręką rogów postaci>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Sob 18:04, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Ano pytam. Bo mnie to na jego robotę nie wygląda...
<odparła odgarniajac włosy z twarzy. Wyciągneła z woreczka jakiśbiały proszek i zaczęła nim posypywać rany. Stwór drżał i zwijał siez bólu>
- Cii.
<szepnęła miękko i spojrzała na Agnesii>
- Ja też na początku go nie poznałam. A to wszystko przez tą głupią zasadę" Rąb, a potem pytaj o imię"
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnesii
Miejscowy cichozrzędzacz
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Olimpu...
|
Wysłany: Sob 18:08, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Dokładnie...
<odpowiedziała słabo>
- To równie dobrze mogła być jego robota... Nienawidzi go tak samo, jak mnie. Może nawet bardziej.
<W jej głosie słychać było determinację i żal na samą siebie. Wciąż nie mogła uwierzyć, że to się stało...>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Sob 18:11, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie mazgaj się. Nie teraz.
<warknęła sucho. Tym razem wyciagnęła z woreczka bandaż i zaczeła obwiazywać nim rany. Do oka zapusciła krople oczywiscie uprzednio wyciagając z niego strzałe. Przerzuciła go tak, że leżał teraz plecami do ściany dysząc ciężro>
- Słyszysz mnie?
<zapytała stwora>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnesii
Miejscowy cichozrzędzacz
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Olimpu...
|
Wysłany: Sob 18:17, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
"Nie miałam zamiaru...
<Przekazała jej oschle w myślach. Chciała dodać coś jeszcze, ale doszła do wniosku, że byłoby to nieadekwatne do zaistniałej sytuacji. Patrzyła na stwora, jakby nie był już tym, kogo znała kiedyś>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Sob 18:49, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Panika jest niewskazana
<wysyczała, ocierajac chusteczką czoło stwora. Oko nie wyglądało najlepiej. Kariana miała cholerne wyrzuty sumienia>
- Nie mozemy go tu trzymać w nieskończoność
<zawyrokowała w końcu>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnesii
Miejscowy cichozrzędzacz
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Olimpu...
|
Wysłany: Sob 18:54, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- To co proponujesz? Wynieść go gdzieś na zewnątrz Same nie damy rady... Te rogi sporo ważą, wiem, co mówię.
<powiedziała dziwnym tonem, patrząc lekko przymrużonymi oczami z wyrazem determinacji na twarzy.>
- Ale chyba nie ma innego wyjścia
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Sob 18:56, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Lewitacja skarbie. Lewitacja.
<odparła w miare spokojnie>
- Osłaniaj tyły. Zaopiekujesz się nim jak wyjdziemy? Ja nie powinnam zawracać, rozumiesz mam nadzieję?
<wydusiła z siebie jedym tchem>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnesii
Miejscowy cichozrzędzacz
Dołączył: 29 Lip 2006
Posty: 1079
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Olimpu...
|
Wysłany: Sob 18:59, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Jak mogłabym się nim nie zaopiekować?
<Uśmiechnęła się do niej porozumiewawczo>
- Ale wątpię, by był tu ktoś jeszcze... Szczególnie po takiej rąbance...
<Westchnęła i wyciągnęła sztylet z pochwy>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany: Sob 19:01, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
- Ostrożnosci nigdy za wiele, kto jak kto ale ty i on powinniście o tym wiedziec
<szepnęła ze zmrużonymi oczami. Wprawiła ciało stwora za pomoca prostego zaklecia w stan lewitacji>
- Chodźmy.
<meuknęła cicho i zaczeła prowadzić ciało do wyjścia z tunelu>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|