Forum Lossehelin Strona Główna
 Forum
¤  Forum Lossehelin Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Lossehelin
"Welcome To The Forgotten Land Full Of Our Forgotten Dreams"
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Zamkowe lochy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lossehelin Strona Główna -> ...::Zamek Królewski::... Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Zamkowe lochy
Autor Wiadomość
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma



Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc

PostWysłany: Śro 21:04, 29 Sie 2007    Temat postu:
 
- Słyszałaś to?
<wrażliwe ucho Ravena niemal natychmiast wychwyciło wrzaski Kirai niosące się po całym zamku. Co więcej wyczuł coś, czego wyczuwać nie miał ochoty - aurę byłego pana - Nograda. Gwałtownie się wyprostował i dotknął ręką sufitu.>
- Są tutaj...
<mruknął bardziej do siebie niż do niej>
- Są tutaj. W środku. Rozmawiają z nim...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zygi
Mieszkaniec Lossehelin



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

PostWysłany: Śro 21:47, 29 Sie 2007    Temat postu:
 
<Odwrócił się do jednej ze ścian.>
-Dobra to ja idę ratować sytuacje ,a wy czekajcie.Może jeszcze nie jest za późno.
<Powiedział i znikł za nią.>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kirai
Daleko rzygająca, Jej Wysokość 185 cm



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 4670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...od Lucyfera

PostWysłany: Śro 22:56, 29 Sie 2007    Temat postu:
 
- YAAAAAAAAA!!!
<Krzyk byłej władczyni Lossehelin rozległ się po korytarzu w lochach prowadzącym do cieli 178. W końcu skazani przez wyjadanie szczurów ujrzeli dwie osoby. Jedną, małą, białowłosą dziewczynką zaś drugą, wysokiego wampira w czerwonym płaszczu. Oboje biegli. Najwyraźniej przed kimś uciekali. Nograd stanął na chwilę by uderzyć zaklęciem w sufit. Natychmiast się zawalił. Gruzy nie pozwalały strażnikom doścignąć ich. Kirai odetchnęła i opadła na ziemię>
- Kurcze, żebym musiała uciekać przed własnymi podwładnymi, noooo! To też mnie wkurza!

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Śro 23:00, 29 Sie 2007    Temat postu:
 
- Ostatnio wszystko Cię wkurza, wiedźmo...
<Mruknął w jej stronę, trochę rozbawiony. Oparł się na kolanach by odetchnąć. Nawet się jej nie dziwił. Miała dość porąbane życie. Jeśli życiem można to nazwać. Wyprostował się. Teraz w korytarzu było prawie całkowicie ciemno. Pstryknął palcami. Kilkanaście pochodni wzdłuż korytarza zapaliło się. Powoli i spokojnie przeszedł obok kilku cel. W końcu stanął obok tej z numerem 178 i zajrzał przez kraty. Uśmiechnął się lekko>
- Dobry wieczór. Nie przeszkadzam?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma



Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc

PostWysłany: Czw 12:17, 30 Sie 2007    Temat postu:
 
<Raven spojrzał na niego ponuro i pomógł Makoto wstać z klęczek. >
- W samą porę
<mruknął zmęczonym głosem podchodząc nieco w stronę drzwi. Nie był pewny czy cieszyć się na widok byłego pana. Zdecydowanie wolałby, żeby ktoś inny ich uwolnił. Nawet horda zapijacoznych krasnoludków. Strzepnął wyimaginowany pyłek z kamizelki, westchnął i wyprostował się. >
- Idziemy?
<zapytał krótko, bez ogródek>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Czw 13:56, 30 Sie 2007    Temat postu:
 
<Nograd wyprostował się dostojnie i zmrużył oczy by przyjrzeć się postaci przed sobą>
- Raven?
<Spytał bardziej siebie niż mężczyzny. Na jego twarzy pojawił się lekki, cyniczny uśmiech>
- Kopę lat, kochany... Mniejsza z tym.
<Odwrócił od niego wzrok i chwycił dłonią kratę celi. Szarpnął. Nic się nie stało>
- Są dwa wyjścia. Rozpierniczyć ścianę obok i ryzykować zawaleniem się sufitu, albo użyć kilku niełatwych zaklęć by odblokować kratę. Co wybieracie?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma



Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc

PostWysłany: Czw 14:03, 30 Sie 2007    Temat postu:
 
- Obojętne.
<mruknął sucho, odchodząc od drzwi i opierając się plecami o ścianę. Za nic by nie przyznał, że nadal mu nieco słabo i ma mroczki przed oczami. Zrobił jakiś nieokreślony gest w stronę krat i dodał>
- Byle było szybko i bez wielu ofiar w ludziach.
<Małe wymagania, są najlepsze, prawda?>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Czw 14:18, 30 Sie 2007    Temat postu:
 
<Pokiwał przecząco głową, nadal uśmiechając się szyderczo. Przez chwilę miał ochotę rozwalić ścianę. Jedna osoba mnie czy więcej pod gruzami, co za różnica?>
- Wiedźmo, możesz mi pomóc?
<Rzucił w stronę Kirai. Sam chwycił kraty obiema dłońmi i skupił na nią swą moc. Zaczął coś szeptać, lecz nie można było dosłyszeć jakich zaklęć użył>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kirai
Daleko rzygająca, Jej Wysokość 185 cm



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 4670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...od Lucyfera

PostWysłany: Czw 14:22, 30 Sie 2007    Temat postu:
 
- Och jak cudownie! Zostały mi dwie minuty życia, a ty jak zwykle chcesz to wykorzystać...
<Mruknęła obrażonym tonem. Wstała z ziemi i podeszła do kraty. Wiedziała, że Nograd sam mógł sobie poradzić. Skierowała otwartą dłoń w stronę karty>
- Dupek...
<Szepnęła do siebie. Jej dłoń i jeden z metalowych szczebli otoczyło coś w rodzaju niebieskiej aury. Ona także zaczęła szeptać przeciwzaklęcia. Kątem oka przyglądała się mężczyźnie w drugim końcu celi. Nie widziała go nigdy, jednak wydawał się jej dziwnie znajomy>
"Raven... Pracował na zamku..."
<Usłyszała w głowie cichy głos Ellie>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Czw 17:49, 30 Sie 2007    Temat postu:
 
- Przestań choć na chwilę zrzędzić!
<Warknął do Kirai cicho, ale ostro. Oczy miał przymknięte. Minęło kilkanaście sekund. Krata puściła. Nograd szarpnął z całej siły, robiąc otwór, by elfka i Raven mogli przejść>
- Wyłaźcie i won do domu...
<Mruknął dziarsko wampir. Wyglądał na dziwnie zadowolonego. Sam nie wiedział czemu>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kirai
Daleko rzygająca, Jej Wysokość 185 cm



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 4670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...od Lucyfera

PostWysłany: Czw 17:54, 30 Sie 2007    Temat postu:
 
<Anielica puściła kratę. Spojrzała na zegarek na swojej ręce. Przeniosła o wiele łagodniejszy wzrok na Makoto>
- Miło Cię choćby przez chwilę zobaczyć, czarodziejko. Będę tęsknić.
<Uśmiechnęła się szeroko. Pomachała jej. Odwróciła wzrok na Nograda>
- A my zobaczymy się piekle, przyjemniaczku.
<Uśmiech nadal nie schodził jej z twarzy. Oczy zmrużyła. Trzy... Dwa... Jeden... Padła nieprzytomna na ziemię. Po raz kolejny uśpiona. Choć znając życie... Na niezbyt długo>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Czw 19:32, 30 Sie 2007    Temat postu:
 
<Makoto, nie zastanawiając się długo, podbiegła do dziewczynki i uklęknęła przy niej. Nie mogła przecież wiedzieć, ze przed chwilą przemówiła do niej Kirai, a nie Yarei. Uniosła główkę dziewczynki i odgarnęła jej włosy. Posłała Nogradowi pytające spojrzenie. Dopiero po kilku sekundach do niej dotarło>
- Kirai...
<szepnęła, po czym ponownie przeniosła wzrok na dziewczynkę>
- Mówiłeś, że znasz sposób, by z nią porozmawiać.
<uśmiechnęła się smutno>
- Ja też będę tęsknić...
<odgarnęła włosy za ucho, dyskretnie ocierając przy tym łzę, jaka właśnie spłynęła po jej policzku. Ale nikt nie musiał jej dostrzec>
- On za wszystko zapłaci.
<mruknęła w końcu, mając oczywiście na myśli Malakiana>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kariana
Pełnoetatowa (nie)Wredna (pseudo)Wiedźma



Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc

PostWysłany: Czw 19:52, 30 Sie 2007    Temat postu:
 
<Raven westchnął wychodząc wolnym krokiem za Elfką. Nie był w nastroju do powitań, albo prób zrozumienia co właściwie tu się dzieje, więc jedynie obserwował. Jednak, kiedy dziewczynka upadła na ziemię i Makoto wyrzuciła z siebie groźbę pod adresem maga, poczuł się w obowiązku ruszyć stąd ałe towarzyswto. Odchrząknął dość głosno i odezwał się sucho:>
- W takim razie proponuje stąd iść i zrobić co do każdego z nas należy.
<co jednak dokładnie miał na myśli - nie wiadomo.>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Czw 20:32, 30 Sie 2007    Temat postu:
 
- I znalazłem.
<Mruknął wsadzając dłonie do kieszeni>
- Skąd mogłem wiedzieć, że jakiś popieprzony mag wlezie w twoją skórę, żeby przejąć tron?! Może i jestem domyślny, ale nie aż tak bardzo... Ech...
<Westchnął z lekka. Kucnął przy Yarei i wziął ją na ramiona>
- No i to by było na tyle. Nawet mi nie udało się z nią normalnie pogadać. Co drugie jej słowo brzmiało "dupek" albo "palant". Zresztą... Czego ja się spodziewałem?
<Odwrócił się w stronę gruzów, które sam wcześniej tam umieścił, by strażnicy nie mogli ich dogonić>
- Raven ma rację... Chodźmy. Ale którędy?
<Spojrzał znacząco na elfkę>
- To twoje lochy. Jest jakieś inne wyjście?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pią 20:43, 31 Sie 2007    Temat postu:
 
- Cela numer trzysta trzynaście to fikcja. To po prostu drugie wyjście. Stworzone na wypadek oblężenia Cytadeli.
<powiedziała, nadal beznamiętnie patrząc na małą dziewczynkę, którą Nograd trzymał w swoich ramionach. Po chwili odwróciła się na pięcie i ruszyła wzdłuż korytarza. Mijała kolejne tabliczki... 190, 191... Nawet nie odwróciła się, by sprawdzić, czy Raven, Zygi i Nograd podążają za nią... 203, 204... Do głowy nachodziły jej najróżniejsze myśli, a każda zawierała przynajmniej jedno dosadne przekleństwo pod adresem Malakiana. I chociaż początkowo miała nawet wyrzuty sumienia, teraz miała do niego zwykły, osobisty uraz. Taak. Makoto była wkurzona... 284, 285... Ninde, nie zatrzymując się, zdjęła z jednego z haków pokaźnych rozmiarów klucze>
- Trzysta trzynaście.
<wsadziła odpowiedni klucz do zamka i przekręciła. Zgrzytnęło. Makoto uchyliła drzwi i weszła do środka, napotykając przed sobą ciemny korytarz, z sufitu którego wisiały srebrzyste pajęczyny. Najwidoczniej dawno nikt tu nie zaglądał. Elfka zatrzymała się. Zerknęła za siebie. Czy idą za nią?>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lossehelin Strona Główna -> ...::Zamek Królewski::... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy