Forum Lossehelin Strona Główna
 Forum
¤  Forum Lossehelin Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Lossehelin
"Welcome To The Forgotten Land Full Of Our Forgotten Dreams"
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Dwie wiadomości. Jedna dobra i jedna zła.
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lossehelin Strona Główna -> ...::Zamek Królewski::... Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Dwie wiadomości. Jedna dobra i jedna zła.
Autor Wiadomość
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pią 22:04, 08 Cze 2007    Temat postu: Dwie wiadomości. Jedna dobra i jedna zła.
 
<Był słoneczny dzień. Promienie słońca nieśmiało przenikały przez ozdobione witrażami okna i delikatnym blaskiem oświetlały dwa wysokie, marmurowe trony obłożone satyną i jedwabiem. W pomieszczeniu nie było żywej duszy, jedynie przy wejściu stały dwie Amazonki z łukami w dłoniach.

Nograd z wraz z Ninde, którą prowadził pod rękę, przekroczyli próg Sali Tronowej. Amazonki pokłoniły się nieco. W końcu Makoto delikatnie, acz stanowczo uwolniła się od jego uścisku i stanęła naprzeciw>
- Szczerze przyznam, że zaintrygowały mnie Twe wieści... Wieści o tym, że masz ich dokładnie dwie.
<uśmiechnęła się niedostrzegalnie, a jedna z jej brwi podjechała nieco do góry>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Pią 22:16, 08 Cze 2007    Temat postu:
 
<Wampir spojrzał na elfkę z mieszaniną cynizmu i pobłażliwości. Podszedł do mosieżnych drzwi i sprawdził czy są szczelenie zamknięte. Wcześniej rozkazał Elizabeth pilnować ich razem z amazonkami. Kiedy sprawdził wrota, szybkim krokiem ruszył a stronę tronów, lecz w połowie się zatrzymał>
"Nie jestem u siebie..."
<Znów spojrzał na Ninde i skrzyżował ramiona na piersiach>
- Znów mam kłopoty. Tyle, że teraz nie jest mi do śmiechu na myśl o czyjejś śmierci.
<Mruknął marszcąc brwi. Nie wyjaśnił o co mu dokładnie chodziło>
- Chciałbym żebyś to ty mi pomogła. Elizabeth ani Kirai nie mogą o niczym wiedzieć. Poza tym... Jeden z zaufanych wróżbitych wyznał mi, że długo nie pociągnom...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pią 22:23, 08 Cze 2007    Temat postu:
 
- I Ty wierzysz w horoskopy...
<uśmiechnęła się, zręcznie starając ukryć niepokój o Ellie i Kirai. Miała nadzieję, że owym wróżbitą był zwykły miejscowy, mało wpływowy i pijany wampir. Jednak sama dobrze wiedziała, że stanie się coś niedobrego. Odwróciła wzrok i splotła ręce na piersiach>
- Oczywiście, możesz liczyć na moją pomoc. Przybliż mi tylko źródło Twojego niepokoju.
<powiedziała po dłuższej pauzie>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Pią 22:43, 08 Cze 2007    Temat postu:
 
- Tylko jeśli zapowiadają coś oczywistego.
<Uśmiechął się cynicznie>
- Spójrzmy prawdzie w oczy, Ninde. Kirai jest na krańcu wyczerpania psychicznego. Jej niegyś niesamowita moc, maleje z dnia na dzień... Nie potrafi już nawet utrzymać się na koniu, nie wspominając już o wyczarowaniu upszęrzy.
<Opadł na jeden z foteli i wzruszył ramionami>
- No cóż. Wiele osób za nią płakać nie będzie.... Ale przejdźmy do rzeczy.
<Oparł głowę na dłoni. Przez chwilę milczał. Dopiero po chwili zaczął mówić, oczywiście nie wdawając się w szczegóły>
- Bunt, plus Fuzen, pomnożony przez moje potomstwo jako zakładnika, równa się moja bezsilność.
<Zasłonił oczy. Gardził sobą w duchu, że opuściła go duma, że zdradził jedną ze swoich głębszych tajemnic. Gardził tym, że potrafi być sentymentalny. Nie wspomniał jednak o tej "dobrej" wiadomości>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pią 22:56, 08 Cze 2007    Temat postu:
 
<spojrzała na niego, z mieszaniną niepokoju, troski i zastanowienia w oczach. Mimochodem zerknęła na drzwi, za którymi na pewno stała Kirai. Westchnęła z cicha>
- Bunt? W Fuzen?
<ponownie przeniosła spojrzenie na Nograda>
- Z jakiego powo...
<urwała. Dopiero teraz w pełni dotarły do niej słowa Wampira. Ręce jej opadły>
- Że co proszę? Potomstwo?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Pią 23:14, 08 Cze 2007    Temat postu:
 
- Wiedziałem, że tak zareagujesz.
<Warknął podnosząc wzrok z nikłym uśmiechem>
- Mniejsza o potomstwo.
<Powiedział zmęczonym głosem i westchnął. Usiadł wyprostowany na fotelu i złożył dłonie przed sobą>
- Pytasz dlaczego bunt? Jak myślisz...? W Fuzen mieszkają same rządne władzy gnidy. Ja jestem uważany za władcę krającego choć najmniejszy występek. Dziwisz mi się? Ktoś musi skutecznie zapanować nad tymi bezczelnymi skunksami. Do tej pory skutecznie się mnie bali. Uważali, że jestem idealny. Bez słabości, wad, miłości, skruchy... Kilkadziesiąt czy nawet kilkaset, już nie pamiętam, lat temu wubuchło małe powstanie. To było wtedy gdy ogłosiłem małżeństwo z księżno Elizabeth. Od wieków szukali u mnie słabości... Mieli wtedy o co zaczepić. Grozili wymordowaniem mojej żony, ale Ellie nie byłą taka głupia... Była pierwsza. Sama ich wymordowała.
<Na chwilę przerwał historię i uśmiechnął sie szerzej>
- Od tamtej pory mieli respekt także do niej. Jednak pojawił sie ktoś, na kim zależało mi jeszcze bardziej... Pojawiło się zaraz przed odejściem Ellie. Niewinnę dziecię, które nie bylo na tyle inteligentne i silne by wymordować wszystkich porywaczy. Dlatego ukrywałem je przez czternaście lat. Nikt o nim nie wiedział oprócz zaufanych poddanych... Ale jak zwykle musiał się znaleść jeden zdrajca.
<Ponownie wyszczerzył zęby>
- Teraz już wisi na północnej wieży, ale niestety dziecko zostało podane dalej... Zbyt dużo jest byuntowików bym mógł to opanować.
<Podniósł dumnie głowę do góry>
- Muszę opuścić tron lub stracić dziecko. Długo się zastanawiałem.... Myślałem po kolei. Co zrobiłaby Ellie? Miałaby gdzieś dziecko... Nigdy nie zrezygnowałaby ze mnie ani z tronu. Co ty byś zrobiła? Ustąpiłabyś. Bardziej by Ci zależało na ludzkim życiu niż na jakiejkolwiek władzy. A Kirai? Nie zrobiłaby nic. Jest zbyt głupia by ocenić sytuację. Chić wiedziałaby, że gdy straci tron kraina przepadnie, a gdy dziecko... Nie miałaby dziedzica na tronie.
<Po raz trzeci na jego twarzy pojawił się cyniczny uśmeich>
- W końcu uznałem, że najlepiej będzie porzucić swą dumę i zwrócić się do kogoś kto potrafi opanować lud nie tylko bronią, ale i sercem.
<Przymknął oczy, a jego wyraz twarz zrobiła się znacznie spokojniejsza, a uśmiech delikatniejszy>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pią 23:29, 08 Cze 2007    Temat postu:
 
<Ninde spojrzała mu w oczy. Długo patrzyła na Nograda. Przez jej głowę przemknęła niezliczona liczba myśli, targnęła nią niezliczona liczba uczuć. Nograd ma dziecko. Przeciw Nogradowi powstaje bunt. Dziecię jest w niebezpieczeństwie. Wielkimi krokami zbliża się koniec Ellie i Kirai. Dla Makoto taka dawka informacji była stanowczo za wielka. Wolno ruszyła w stronę tronów, opuszkami palców przejechała po oparciu jednego z nich. Drżała>
- Mam rozumieć, że...
<ostatnia informacja przekazana jej przez Nograda po prostu nie mogła jej przejść przez gardło. Spojrzała na jedno z okien, jakby zainteresował ja jeden z witraży>
- Kiedyś mówiłam Ci, że zawsze możesz liczyć na pomoc ze strony Lossehelin...
<zaczęła w końcu, spojrzawszy na Wampira>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Pią 23:37, 08 Cze 2007    Temat postu:
 
<Z uśmeichem przyglądał się zachowanie Czarodziejki. Po dłuższej chwili wstał monotonnie i ruszył w jej stronę. Zatrzmyał się tuż przed Ninde, klękając ze spuszczonym wzrokiem>
- Wybacz. Ja nie liczę na Lossehelin. Ja liczę na Ciebie, Makoto.
<Po raz pierwszy odkąd pamiętał zwrócił się do Ninde, per "Makoto">

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pią 23:45, 08 Cze 2007    Temat postu:
 
<z niedowierzaniem patrzyła, jak Nograd przed nią klęka. Lekko uchyliła usta, które szybko zakryła opuszkami swoich palców. Po chwili jednak opanowała emocje. Przymknęła nieco oczy>
- Wstań, proszę...
<mówiła przyciszonym głosem>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Pią 23:48, 08 Cze 2007    Temat postu:
 
- Pieprzyć moją dumę i honor.
<Mruknął z nikłym, lecz pewnym i zadziornym uśmiechem. Podniósł wzrok lecz nadal klęczał>
- Nie wstanę, jeśli nie obiecasz mi pomóc, Pani... Nie mam innego wyjścia.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pią 23:56, 08 Cze 2007    Temat postu:
 
<uśmiechnęła się, gdy napotkała jego pewne siebie spojrzenie. Z wolna kiwnęła głową>
- Czy naprawdę kiedykolwiek pomyślałeś, że mogłabym Ci odmówić pomocy?
<zapytała, już bardziej stanowczym i pewnym głosem. Choć nadal nieco drżała>
- Obiecuję pomoc. Mam nadzieję, że okaże się przydatna.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Sob 0:02, 09 Cze 2007    Temat postu:
 
- Tak.
<Mruknął wstając na równe nogi>
- Nie pomogłabyś mi na przykład w pozbyciu się Kirai bądż Ellie.
<Uśmiechnął się zadziornie, choć nie miał zamiaru się ich pozbywać. Podszedł bliżej Eflki. Chwycił deliktanie jej dłoń. Przystwil ją do ust i ucałował>
- Nie myśl, Pani, że nie zostaniesz za to należnie wynagrodzona.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Sob 0:09, 09 Cze 2007    Temat postu:
 
- Fakt. W tym z całą pewnością bym Ci nie pomogła. Wręcz przeciwnie, próbowałabym Ci przeszkodzić.
<uśmiechnęła się, już o wiele bardziej rozluźniona. Na gest Nograda elfka przymknęła oczy>
- Nie oczekuję wynagrodzenia, dobrze o tym wiesz.
<oznajmiła, spojrzawszy mu w oczy>
- Oby moja pomoc naprawdę okazała się przydatna... Sprecyzuj mi tylko, co konkretnie muszę zrobić i kiedy.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Nograd
Nałogowy (pod)Palacz i Destruktor



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fuzen

PostWysłany: Sob 0:15, 09 Cze 2007    Temat postu:
 
- Gdybym to ja wiedział nie padał bym na kolana...
<Stwierdził półgosem, składając ręca za sobą i spoglądając w okno>
- Myślałem, aby postawić Cię w roli nowej małżonki. Każdy w Fuzen wie kim jest Makoto. Słuchaliby Cię... Mogłabyś jakoś do nich dotrzeć, dać do zrozumienia, że jeśli nie zostanę na tronie ich kraina polegnie w gruzach. Że zabicie dziecka nie jest dobrym wyjściem.
<Znów spojrzał zamyślony na Elfkę>
- Jeśli to nie podziała, sięgniemy po broń. Twoja moc i oddziały, przydadzą się.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Sob 0:26, 09 Cze 2007    Temat postu:
 
<kiwnęła głową, uśmiechnąwszy się ze zmrużonymi oczyma>
- W takim razie... Do Fuzen mogę ruszać choćby i zaraz. Spieszmy się.
<powiedziała, mając teraz przede wszystkim na uwadze dziecko. Skoro dla jego dobra był zdolny nawet rzucić swoją dumę w kąt, Makoto nie wybaczyłaby sobie niepowodzenia>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lossehelin Strona Główna -> ...::Zamek Królewski::... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy