Forum Lossehelin Strona Główna
 Forum
¤  Forum Lossehelin Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Lossehelin
"Welcome To The Forgotten Land Full Of Our Forgotten Dreams"
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
[Sesja] Tajemnica faraonów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lossehelin Strona Główna -> ...::Sesje::... Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
[Sesja] Tajemnica faraonów
Autor Wiadomość
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności



Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd i znikąd...

PostWysłany: Czw 19:14, 21 Sie 2008    Temat postu:
 


- No pewnie. Zaraz kogoś spopielę gromem, albo ześlę jakąś plagę, ewentualnie porozmawiam sobie z bogami. O tak, to mi wychodzi najlepiej. Ja mówię, a oni nie odpowiadają. Mogę sobie gadać do woli. Jak do ściany...
<Westchnęła ponownie. Czuła się jakoś dziwnie, rozmawiając w końcu z kimś spoza pałacu. Pomimo faktu, że wydawał się sztywny i trochę zakłopotany zaistniałą sytuacją, to jednak było w nim coś innego. Coś ludzkiego. Nie to, co kukiełki, przynoszące jej codziennie strawę i potakujących za każdym razem, kiedy otworzy usta. Spojrzała mu prosto w oczy. Głęboko>
- Będę szczęśliwa, mogąc podróżować z tobą.
<Uśmiechnęła się ciepło, machając ręką na swojego służącego, dając mu do zrozumienia, że chce zostać z Remezisem sama. Wiedziała, że on tylko schowa się za kolumnę i będzie ich dalej obserwować, tylko dyskretniej, ale czuła się głupio, czując na sobie czyjeś spojrzenie, mimo lat praktyki>
- Mogę ci zadać osobiste pytanie?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Czw 19:23, 21 Sie 2008    Temat postu:
 


<Remezis parsknął śmiechem na pierwsze zdania Referti, a na słowa o plagach omal nie splunął, swoim starym zwyczajem. W ostatniej chwili się jednak powstrzymał. Spojrzał, odrobinę zakłopotany, na Referti. Po chwili odprowadził wzrokiem strażnika, i dyskretnie odetchnął z ulgą>
- Pytanie? Mnie?
<pytaniem na pytanie odpowiedział Remezis i spojrzał zaskoczony na księżniczkę>
- Tak... Tak, Wasza Wielebność.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności



Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd i znikąd...

PostWysłany: Czw 19:32, 21 Sie 2008    Temat postu:
 


- Chciałam wiedzieć... czy wierzysz w bogów? Że nad nami czuwają, że każda chwila jest od nich zależna? W to, że po śmierci nasze serca będą ważone na szali, a po drugiej jej stronie znajdzie się piórko prawdy? Odpowiedz szczerze.
<Miała zamiar dopowiedzieć jeszcze swoje zdanie na ten temat, ale w ostatniej chwili zmieniła zdanie. Mógłby to być zbyt wielki szok dla kogoś nieprzyzwyczajonego do nietypowych poglądów księżniczek. Zwłaszcza tuż przed misją, która ma na celu odszukanie złodziejów, którzy obrabowali grobowiec jednego z Synów Ra.>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pią 18:57, 22 Sie 2008    Temat postu:
 


<Remezis nie wytrzymał. Splunął siarczyście przez ramię, ulegając mało kulturalnym nawykom. Jednak nie miał zamiaru w ten sposób urazić rozmówczyni - to raczej bezwarunkowy odruch, do którego bardzo się już przyzwyczaił. Patrzył teraz księżniczce w oczy. Po chwili z wolna kiwnął głową>
- Wierzę w istnienie bogów, Wasza Wielebność. To prawda. Nie wierzę jednak, by to oni decydowali o naszym życiu. Sądzę raczej, że sprawują nad nami pewną pieczę... A czasami tak wpływają na zewnętrzne czynniki, że potrafią uprzykrzyć życie śmiertelnikom.
<mówił, z pełnym przekonaniem>
- Może Wasza Wielebność uznać mnie za heretyka...
<wypowiedziawszy ostatnie zdanie, Remezis zerknął na miejsce, gdzie zniknął rosły strażnik. Jakby się bał, że może wszystko donieść faraonowi>
- A co będzie po śmierci? Nawet nie próbuję się domyślać, Wasza Wielebność.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności



Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd i znikąd...

PostWysłany: Pią 19:08, 22 Sie 2008    Temat postu:
 


- Myślę podobnie. Bogowie są jak budowniczowie zegarów słonecznych. Zbudują jeden, a potem się już nim nie przejmują. Ewentualnie czasem go wyczyszczą, coś poprawią, coś sknocą... a zegar jest pozostawiony samemu sobie.
<Westchnęła cicho. Ona, kolejne wcielenie bogini Izis mówi takie herezje... i komu to przeszkadza? No właśnie>
- Dziękuję za szczerość.
<Uśmiechnęła się ciepło, widząc, że Remezis zerka w kierunku strażnika>
- Nie martw się. On nie odważy się powtórzyć ani słowa z tej rozmowy. I nie rzuci się na ciebie. No, chyba że podniesiesz na mnie rękę. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie.
<Księżniczka... puściła do niego oczko. Mało to księżniczkowe i w ogóle, ale fakt faktem. Stało się. Dziwna dziewczyna...>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lothlórien

PostWysłany: Pią 19:45, 22 Sie 2008    Temat postu:
 


<Remezis niemal wystraszył się, gdy księżniczka do niego mrugnęła. A może kupcowi tylko się wydawało?... Remezis aż bał się zgadywać. Spojrzał więc w górę, na bezchmurne niebo, i ocenił wysokość słońca na nieboskłonie>
- Wasza Wysokość wybaczy... Ale należy nam chyba wracać do Pałacu. Faraon nie chciał odkładać terminu wyprawy...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Lukan
Po Prostu Cudowny Książę Ciemności



Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd i znikąd...

PostWysłany: Pią 19:56, 22 Sie 2008    Temat postu:
 


- Chyba masz rację... Jeśli pozwolisz, udam się jeszcze w pewne miejsce. Muszę coś załatwić. Będę w Pałacu przed zachodem słońca.
<Uśmiechnęła się i pomachała mu ręką na pożegnanie>
- Przyjemnie się z tobą rozmawiało!
<Zawołała na odchodnym i znalazła się pod opieką swojego służącego. Razem udali się... gdzieś hen daleko.>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Adea
Śmierć Szczurów



Dołączył: 29 Wrz 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:07, 24 Sie 2008    Temat postu:
 


<Po kąpieli w wonnych olejach, faraon przywdział uroczyste szaty i wsunął na skronie złoty ureusz, głowy kobry i sępa, symbolizujące jego królewską władzę. Wyjątkowo zrezygnował z podwójnej korony, wszak nie był to czas radości. Zważywszy, że i życiodajny Nil jeszcze nie wylał. O tym i o wielu innych problemach rozmyślał peer-aa gdy przemierzał pałacowe korytarze. Na chwilę tylko zatrzymał się przed salą tronową, poprawił płaszcz i skinął na strażników. W sali rozległ się gong, po którym rozmowy ucichły a spojrzenia wszystkich zebranych zwróciły się ku faraonowi>
- Peer-aa Herhor Siamon Cheperchaure Titcheperure Setepenre Imunotep V!

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lossehelin Strona Główna -> ...::Sesje::... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy