Autor |
Wiadomość |
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Nie 15:18, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-Mhm... myślę że możemy spróbowac
<uśmiechnęęła się sztucznie po czym znow smutnie spojrzała na Alanę>
- - Ale co zrobimy z Alaną ?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Gość
|
Wysłany: Nie 16:20, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-Ja ją wezmę...
<Powiedział cicho.>
-Idziesz pierwsza? Czy ja mam to zorbić?
<Spytał spokojnym głosem. Nie widać było po nim smutku. Jako morderca nie raz widział śmierć, ale Alana była dla niego kimś ważnym... Pomimo tego starał się wyglądać spokojnie i udawało mu się to.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Nie 16:23, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
- Pójde pierwsza <powiedziała cicho. Stanęła przy ścianie gotowa do drogi i czekałana gotowośc Azmera> [/color]
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 16:25, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-Idź więc...
<Podszedł do Alany i wziął Ją na ręce. martwe ciało przewiesił przez ramię.
Podszedł do ściany.>
-Idź...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Nie 16:28, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<dziewczyna ze smutkiem spojrzała na Chłopaka... Bardzo pobrze rozumiała co czuł... Powoli zaczęła wspinac się na stromą ścianę co jakiś czas patrząc do tyłu aby sprawdzic czy wszystko jest w porządku.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 16:33, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Ostrożnie zaczął wchodzić po ścianie. Uważał by ciało dziewczyny nie spadło mu z ramienia.>
-Idź... Nic mi nie jest...
<Powiedział spokojnie.
Po kilkunastu minutach znaleźli się na samej górze. Azmer rozejrzał się szukając dalszej drogi.>
-Czemu tu musi być tak ciemno?
<Spytał sam siebie. Spojrzał na Yoshiko.>
-Co teraz?
Jak myślisz czy oni przyjdą po nas? Ja w to wątpię...
<Ruszył ostrożnie przed siebie.>
-Yoshiko.
<Spojrzał na dziewczynę.>
-Uważaj na siebie. Nie chcę zostać z dwoma trupami. Jeśli ktoś na zaatakuje ja się nim zajmę, rozumiesz? Masz na siebie uważać...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Nie 16:52, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
- Uspokój się...
<rzekła dziewczyna>
-Nie martw się o mnie... ja sobie poradze.
<próbowała go uspokoic, choc sama nie wierzyła w te słowa i okropnie bała się tego miejsca>
- Pytasz czy po nas przyjdą ? Nie wiem...
Ale po mnie napewno już nikt nie przyjdezie <pomyślała i odwróciła głowę>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 18:03, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-ja jestem spokojny. Po prostu nie mam zamiaru Cię dźwigać.
<Powiedział spokojnie.>
-Więc radzę na siebie uważać...
<Rozejrzał się.>
-Jak myślisz, którędy?
<Spojrzał najpierw w lewo potem w prawo. Wolno ruszył w prawo.>
-Chodź..
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Nie 18:32, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
- Jeśli chodzi o mnie , to spokojnie możesz mnie tu zostawic
<rzuciła zaczepnie>
- Nie obchodzi mnie już to , gdzie rozłoży się moje ciało...To już nie ma znaczenia...
Ale nie martw się, nie mam zamiaru rzucac się w przepaśc
<puściła do niego oczko>
- A co do tego kturędy to... Do cholery nic nie widze, więc skąd mam wiedziec?!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 18:40, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-Nie zrobiłbym tego... Nie zostawiłbym Cię... Nie mam w zwyczaju takich zachowań...
<Zrównał z Nią krok. Poprawił ciało Alany na ramieniu idąc prawym korytarzem. Pomiomo ciemności dosyć dobrze widział rysujące się po obydwu stronach kamienne ściany. Z sufitu kapała woda. Było tu mokro, śmierdziało stęchlizną. na dodatek było trochę zimno.>
-Mam nadzieję, że nie natrafimy na straże, a jeśli już, to niech to będzie tylko jeden, a nie dziesięć goblinów...
<Powiedział z uśmiechem.>
-Nie zgub się...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Nie 18:48, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
- Już ci mowiłam , nie martw się o mnie
<uśmiechnęła się>
- Zobaczysz wszystko bedzie dobrze, a nawet jesli natrafimy na 20 goblinów to i tak damy im radę !
<dziewczyna znow mowiła cos , w co sama nie wierzyła jednak miała wrażenie że te słowa dodają wiary w siebie. Spojrzała na martwe ciało, beznamiętnie obijające się po ramieniu Chłopaka i znow zrobiło jej się smutno>
- tylko jesli dorwą nas Straże... Czy wtedy zdołamy uciec wraz z nią?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 18:51, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Spojrzał na Nią.>
-Dlatego właśnie powiedziałem, że lepiej, żeby był tylko jeden... Jednemu, czy dwóm dałbym radę... Ale dziesięciu... Zresztą oni sa tak głupi, że nie siedzą po dziesięciu w jednym miejscu... Są silni, ale nie mądrzy...
<Uśmiechnął się lekko.>
-Nie martwię się... Po prostu tu jest ciemno...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Nie 18:59, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
- Dlaczego mnie nie bierzesz pod uwagę?
Jestem wojowniczką więc walka to mój żywioł! Ja też przecież bede walczyc!
Nie myśl że bede bezczynnie stac i patrzec jak się z nimi bawisz!
<Oznajmiła zaczepnie>
- I dobrze że się nie martwisz, bo nie masz o co !
<zachichotała. Starała się za wszelką cenę robic dobrą minę ,lecz jej serce przeszywał ból>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:03, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Zatrzymał się i spojrzał Yoshiko w oczy.>
-Co Ci jest? Powiedz... I proszę, nie kłam... ja też już nie będę... Masz rację, martwię się o Ciebie... bo o kogo niby mam się martwić... Zostaliśmy sami.. Nie chcę żeby cos Ci sie stało, nie chcę być sam...
Wiem, że to do mnie nie podobne... Ale teraz... Nigdy się tak nie zachowywałem, zawsze byłem opanowany, ale w takiej sytuacji... Po prostu jest mi ciężko... Nie chcę zostać sam, z martwą Alaną... Boję się...
<Mówił spokojnie, nadal patrzył Jej w oczy. Po chwili ruszył powoli korytarzem.>
-Chcę stad wyjść... I zrobie to bez pomocy kogoś z zewnątrz... Zobaczysz, ze nam się uda... Juz kiedys uciekałem z więzienia... Mozę nie takiego, ale jednak...
<Uśmiechnął sie lekko.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akito
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wYobraŹni
|
Wysłany: Nie 19:12, 21 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Dziewczynie zrobiło się głupio. Dogoniła go i szła tuż przy nim>
- Przepraszam... gadam jakieś głupoty a przecież... już sama nie wiem co robic... Wiesz, doskonale rozumiem jak ci ciężko... Ja też straciłam kogoś, kto był dla mnie całym światem...
<utkwiła wzrok w ziemi>
-Nie bój się ,nie zostawię cię tu samego... Napewno już niedługo wszystko bedzie tak jak dawniej... musimy tylko oboje w to wierzyc, wierzyc że jeszczebedzie tak jak przedtem <spojrzała na martwą twarz i otarła łzę>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|