Autor |
Wiadomość |
|
Kirai
Daleko rzygająca, Jej Wysokość 185 cm
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 4670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...od Lucyfera
|
Wysłany: Śro 22:51, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Kirai powstrzymała śmiech i oparła się o ścianę przykucając>
- Coś ci się stało?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:55, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Spojrzała nieco zmęczonym wzrokiem na dziewczyny.>
-Jak coś to mogę posłużyć jako poduszka...
<Zachichotała>
- Yaoi mi ooai.(Podaruj mi siłę)A y'ueorea- mie zine.(A przysięgam- będę wdzięczna)
<Powiedziała na głos sama do siebie. Powoli zasypiała.>
-Wybaczcie...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirai
Daleko rzygająca, Jej Wysokość 185 cm
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 4670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...od Lucyfera
|
Wysłany: Śro 22:57, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
- Ja bym chętnie skorzystała z tej propozycji, przydałby się jeszcze kocyk...
<Zachichotała lekko i zmrużyla oczy nadal kucając>[/b]
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Czw 12:30, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Mako przeciągnęła się i bez słowa usiadła, opierając się o ścianę>
"Czaić się przy jaskini lwa... Cholera, do czego to doszło. Schodzę na psy"
<westchnęła cicho>
"Niedługo to będę przed każdym się płaszczyć prosząc o pomoc i pozwolenie na wejście gdziekolwiek."
<splotła ręce na piersi i zapatrzyła się w sufit>
- Czyli teraz sobie grzecznie poczekamy jak nasi przyjaciele raczą skończyć się zabawiać?
<zapytała, uparcie patrząc w sufit>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 14:17, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-Mozemy iść, i tak doszlibyśmy tam już po Mszy, ale jestem zmęczona i chyba nie tylko ja...
<Zachichotała cicho przymykając oczy.
Zapadła w drzemkę.
obudziła sie po kilkunastu minutach ziewajac przeciągle.>
-Ciekawa jestem co tym razem złożyli w ofierze...
<Popatrzyła na dziewczyny. Ziewnęła cicho.>
-Jeśli ktoś chce to mozemy iść... A jeśli większosć che pozostać, to zostajemy...
<Znów się zaśmiała>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yujo
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:29, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<w końcu odkleiła się od ściany zataczając koło jakby na chwilę straciła równowagę. Lewą ręką zakrywała nos. Po chwili na dłoni pojawiła się niewielka ilość krwi>
-Cholera. Chyba rozwaliłam se nos.
<syknęła po czym powiedziała do Shai nie patrząc na nią>
-Ja bym proponowała od razu iść. Jakoś mi się odechciało spać.
<mówiąc to spojrzała na swój nos wciąż zakryty dłonią>
-To wyjątkowo ocuca.
<prychnęła>
-Poza tym chcę się stąd wydostać jak najszybciej.
<powiedziała z naciskiem wciąż nie patrząc na wampirzyce>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 17:32, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Wstała>
-Dobrze... idziemy...
<Spojrzała na Nią>
-Czy coś sie stało, Yujo?... Pominąwszy, to, że krew Ci z nosa leci...
<przez chwilę patrzyła na Nią potem wolnym krokiem ruszyła korytarzem przed siebie.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yujo
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:35, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Ruszyła za nią nie odpowiedając jej. Szła mrucząc pod nosem jakieś przekleństwa kierowane do własnego nosa (^^)>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 17:42, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Westchnęła i powiedziała cicho.>
-Przepraszam...
<Szła rozglądając się raz wlewo raz w prawo. Widać było, ze czegoś szuka.>
-Powinni już skończyć...
<Wymamrotała do siebie.>
-Powinni...
<kopnęła kamyczek leżący na ziemi. Chwilę potem zatrzymała się odwracając się w stronę ściany. Przyłożyła do niej rękę i mrucząc jakieś zaklęcie otworzyła przejście.>
-Chodźcie... Już niedługo...
<uśmiechnęła się skręcajac w nie(przejście)>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yujo
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:46, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<wescthneła tylko i ruszyła za nią. Krew na jej ręce zaczynała już wysychać>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 17:51, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Szła jeszcze chwilę, a potem zatrzymała się dajac Im znak by zrobili to samo.>
-Taaaak...
<Uśmiechnęła się lekko>
-Wchodzimy?
<W ciemnościach widać było wielką bramę, lub jak kto woli wrota, ozdobione były one róznymi dziwnymi znakami.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yujo
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:00, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-Eeee...Jak se chcecie...
<rzuciła dziwnie stłumionym głosem. Opuściła rękę ukazując zakrwawiony nos. Widać było, że krwawienie ustało. Wutarła twarz rękawiczką pozostawiając na delikatnym, zielonym materiale ochydną, brązową plamę>
-Ueee...
<obrzydziła się>
-Mam nadzieje, że to się dopierze.
<powiedziała przyglądajac się rękawiczce jakby nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 18:11, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Nie zareagowała. Podeszła do Wrót delikatnie ich dotykając. Była całkowicie spokojna.>
"Pusto... Czuję..."
<Wyciągnęła swój sztylet. Ruchem ręki kazała im się cofnąć. Zaczęła wypowiadać jakieś słowa>
-Swenue Wemone. Wemone due beteve Yoammien!
Wemone due beteve Kthulhu…
<Mamrotała, kończąc ostatnie zdanie rozcięła sobie ręke i krwią zaczeła zakreślać jakies linie na drzwiach.>
-Keie hevo bemo Vera j aoni yb Wemone yasoa waoe.
<Linie kreślone krwią przybrały kształt jakiegoś znaku.
Po chwili, gdy skończyła mówić znaki z krwi rozbłysły jasnym, czerwonym światłem.
Drzwi stanęły otworem ukazując oswietloną świecami salę o dość wysokim sklepieniu. Na środku stał ołtarz, jak się spodziewała leżała na nim "ofiara". Pod jedną ze ścian stało coś jakby posąg, który przedstawiał pół człowieka, pół demona. Ściany w sali ozdobione były malowidłami przedstawiającymi różne sceny. Począwszy od scen walki, Mszy, składania ofiar, po obrazy które prawdopodobnie przedstawiały Kthulhu.
Jej oczy stały sie czerwone. Wolnym krokiem weszła do sali.>
-Kthulhu... Ozero(dziękuję... [no co? :P])...
<Weszłą jeszcze dalej. Podeszła do posągu, który w rękach trzymał misę.>
-Serce...
<Odeszła od misy i spojrzała na "ofiarę" był to młody mężczyzna. Pokiwała przeczaco głową.>
_________________________________________
Proszę się nie śmiać. Nudziło mi się i wymyśliłam sobie takie coś. Niestety nic lepszego nie wyszło, a i lepszych pomysłów na słowa nie znalazłam..."Tłumaczenie" poniżej... Wiem, że kiepski tekst...
Święte Wrota. Wrota do świątyni Jedynego!
Wrota do świątyni Kthulhu...
Krwią znaczę znaki Pana i proszę by Wrota zostały otwarte.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yujo
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:02, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<podeszła do "ofiary"
-O mój boże...
<szepnęła nie mogąc wydusić nic więcej. Zasłoniła usta ręką. Wyglądała jakby zaraz miała zwymiotować>
_________________________________________________________
Nie martw się, słowa są fajniutkie. Ja bym lepszych nie wymyśliła^^
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirai
Daleko rzygająca, Jej Wysokość 185 cm
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 4670
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...od Lucyfera
|
Wysłany: Czw 22:05, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
<Weszła powoli do pomieszczenia mrużąc oczy. Na twarzy nie miała żadnego wyrazu obrzydzenia ani strachu. Powiedziała jedynie>
- Świnstwa robią... I to wszytsko dla ednego głupiego Boga?
<Popatrzyła na to wszystko z pogardą>
- Cóż, głupoty wyleczyć się nie da...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|