Autor |
Wiadomość |
|
Zygi
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Pon 10:10, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
<Spojrzał kątem oka na talizman Neldrina.Dopił GT i coś sobie przypomniał.>
-"O cholera..."
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Pon 10:16, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie bądź wulgarny, Zygi.
<uśmiechnęła się czarodziejka i zainteresowała się swoimi paznokciami>
- Czy coś się stało?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zygi
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Pon 10:21, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
-Nic nic.Muszę was opuścić.Może jeszcze wrócę.
<Powiedział i wyszedł z jaskini trochę zdenerwowany.>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Pon 10:24, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
<Makoto odprowadziła Zygiego nieco zaskoczonym spojrzeniem. Po dłuższej chwili wzruszyła ramionami i znów oparła się wygodnie o posąg boga słońca. Ten nagle zadrgał. Mako błyskawicznie zerwała się i patrzyła zirytowana na coraz bardziej drgający posąg, z którego sypały się tumany kurzu>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neldrin
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3831
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Podmroku ;)
|
Wysłany: Pon 13:10, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
-On nie wykrywa magii tylko ją tłumi... Bardzo silnie tłumi...
<usmiechnął sie>
-Co sie dzieje...
<wstał i zaczął gapić sie na pomnik>
-Moze sie juz zaczyna?
<usmiehnął sie i wyjął miecze>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Pon 17:23, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
<Mako zacisnęła palce na swojej czarodziejskiej lasce. Ze spokojem i skupieniem patrzyła na posąg, który powoli zaczął się odsuwać. Okazało się, że pod fgurą starca ze słonecznym dyskiem w lewej dłoni znajdowało się tajemne przejście. Mako zajrzała w głąb. Było tam tak ciemno, że od mroku zaczęły ją boleć oczy. Zobaczyła przed oczami czerwone plamy z bólu, jak sądziła. Potarła pięścia oczy, ale plamy nie zniknęły. Po dłuższej chwli plamy zwiększały się, aż w końcu okazały sie pochodniami niesionymi przez postacie w srebrno-złotych płaszczach i kapturach naciągniętych na głowy. Mako cofnęła się. Kapłani sznurem wyszli z podziemi i otoczyli Makoto i Neldrina. Zanim wszyscy mozolnie wyłonili się z przejścia, posąg z hukiem i trzaskiem zaczął powracać na swoje miejsce. Czarodziejka beznamiętnie przyglądała się otaczającym ich postaciom>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zygi
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Pon 17:45, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
<Zygi wrócił z butelką wina.NA widok postaci trochę się zdziwił.>
-Chcecie wina?
<Spytał nieznajomych>
-A chcecie w ryja?
<Powiedział nieco zdenerwowany>
nie mogłem się powstrzymać :P
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Pon 17:54, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Najlepszym sposobem by zwalczyć pokusę jest jej ulec ^^
<Kapłani nie zareagowali na słowa Zygiego. Niepostrzeżenie otoczyli także jego. Spod kapturów nie sposób było dostrzec ich twarzy. Makoto bacznie się m przyglądała. W końcu jeden z kapłanów wyszedł krok do przodu i wskazał na kulę ognia stworzoną przez Mako>
- Ja.
<Makoto również wystąpiła krok do przodu. Kapłan opuścił dłoń i powrócił do szeregu. Dwaj inni kapłani ruszyli w jej stronę wolnym krokiem. Czarodziejka nie poruszyła się nawet, gdy wiązali jej ręce. Mrugnęła do Zygiego i Neldrina>
"Spokojnie, przynamniej bedziemy mieć okazję z nimi pogadać. Nie stosują przemocy, czytam to z ich myśli"
<przekazała im. Kapłani popchnęli Makoto w stronę ściany. Mężczyzna w srebrno-złotym płaszczu dotknął dłonią ściany, a ta po prostu zniknęła. Popchnęli Makoto w głąb przejscia, a Neldrina i Zygiego zaprosili ruchem ręki, nie wiążąc ich>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zygi
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Pon 17:57, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
<Zygi ruszył z "gostkami".Rozpoznał jednego>
-Edwin? Edwin Odesserion? Ale marnie skończyłeś...
<Powstrzymał śmiech>
-A niech jej włos z głowy spadnie.Urwe wam nogi i coś jeszcze.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neldrin
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3831
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Podmroku ;)
|
Wysłany: Pon 22:54, 31 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
"Mozemy im tutaj zrobić niezły burdel... Podejrzewam, ze niezauwazyliby, gdybyśmy w kilka sekund poderzneli im gardła potem znówy wykryli iluzje tej ściany w której uwięzili Mako... A potem juz tylko myk i nas tu nie było..."
<przekazał myśl Zygiemu, uprzednio upewniając sie, ze nikt ich nie przechwyci>
-Zygi nie bądz taki brutalny...
<usmiechnął sie lekko>
-Nasza władczyni jest bezpieczna? Gdzie nas prowadzicie?
<zapytał jedną z postaci>
-Interesujemy sie waszym kultem... Chcemy sie o nim dowiedziec czegoś więcej, wcielając sie w wasze szeregi...
<oznajmił Neldrin>
"To jak, na trzy, czy idziemy z nimi?"
<znów przekazał mysl Zygiemu>
_____________________________________
Hej to ja dalej mam miecze w dłoniach xD
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zygi
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Wto 12:04, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
-"Idziemy.Może nam piwo postawią."
<Powstrzymał śmiech.Postacie nie zauważyły tego>
-"Bądźmy mili to oni będą mili dla nas.A jak nie to w morde im."
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Neldrin
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3831
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Podmroku ;)
|
Wysłany: Wto 14:02, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
"Dobra..."
<przekazał mu myśl i czekał na odpowiedzi wyznawców>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Pon 15:13, 14 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
<Tajnym przejściem wyprowadzili ich z głównej światyni do gigantycznej komanty oświetlonej pochodniami. Na ścianach wygrawerowane były malunki Słońca oraz bożka Słońca. Kapłani wskazali na trzy krzesła ustawione na środku komanty. Puścili Makoto, choć nie kwapili się zdjąć jej więzów. Czarodziejka usiadła na środkowym krześle. Węzły były luźne, udało jej się uwolnić, jednak nie dała tego po sobie poznać. Siedziała na krzele wyprostowana, z lekkim uśmiechem>
"Oni mają nakaz milczenia. Porozmawiać - nie porozmawiamy"
<przekazała towarzyszom>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zygi
Mieszkaniec Lossehelin
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Pon 15:20, 14 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
<Usiadł na prawym krześle i uśmiechnął się>
-Niech nas rozstrzelają...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makoto
Pani Władca Polihistor Ekstrawertyk
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 3726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Pon 15:28, 14 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
<kapłani otoczyli ich, tworząc krąg o średnicy około 10 metrów. Na środu siedzieli Makoto, Zygi i Neldrin, na zwyczajnych drewnianych krzesłach. Jednak atmosfera nie była taka zwyczajna. Cała trójka wyczuwala aromat kadzideł zmieszany z zapachem palonych pochodni. Panował tu półmrok, doskonale kontrastujący z bielą szat kapłanów i złotem namalowanych na ścianach słonecznych dysków. Po chwili usłyszeli dźwięk fletu. Mako zerknęła w bok. Z kolejnego tajemnego przejścia, zapewne otwieranego za pomocą magicznego instrumentu, wyłoniła się postać w złotej szacie. Najwidoczniej był to najwyższy rangą kapłan. Za nim kroczyło kilku małych chłopców, również ubranych w złote szaty>
~~~~
Przejmijcie inicjatywę ^^'' Brak pomysłów ^^''
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|