Autor Wiadomość
Makoto
PostWysłany: Nie 20:42, 04 Mar 2007    Temat postu:
 
<Makoto zerknęła w kierunku dziewczyny. Uśmiechnęła się lekko i ponownie zwróciła do Emjotki>
- Zasłużona osoba w Lossehelin.
<powiedziała pogodnie>
- Jednak o imię powinnaś ją sama zapytać...
<dodała po chwili, uśmiechnąwszy się>
Emjotka _
PostWysłany: Sob 21:32, 03 Mar 2007    Temat postu:
 
<Zauważywszy siedzącą na stronie dziewczynę, zwróciła się niemal szeptem do towarzyszek>
- Kto to?
<Wzrokiem pełnym dziecięcej ciekawości i ufności spojrzała na Makoto i Karianę>
Gość
PostWysłany: Pon 21:49, 26 Lut 2007    Temat postu:
 
<Siedziała gdzieś z boku obserwując nowo przybyłą. Przechyliła lekko głowę w lewo nie spuszczając zeń wzroku. Uśmiechała się.>
"No proszę... Nie, nie... Daj sobie spokój..."
<Podparła głowę na dłoniach złożonych w pięści.>
Makoto
PostWysłany: Nie 14:22, 28 Sty 2007    Temat postu:
 
<Makoto uśmiechnęła się do niej i kiwnęła głową>
- Jasne.
<powiedziała pogodnie>
- Mam tylko nadzieję, że barman z karczmy Pod Złotym Skrzydłem jest dobrym kucharzem...
<zastanowiła się głośno>
Kariana
PostWysłany: Śro 16:27, 24 Sty 2007    Temat postu:
 
- Idziesz z nami coś zjeść, Mako?
<zapytała odwracając się w stronę elfki. Założyła kciuki za szlufki od spodni i przechyliła zachęcająco głowę na bok>
- Nie daj się prosić
<dodała pogodnie>
Makoto
PostWysłany: Wto 19:50, 23 Sty 2007    Temat postu:
 
<W oddali można było dostrzec postać, ubrana w białe szaty. Była to elfka, zmierzająca dość szybkim krokiem do dziewczyn. Uśmiechnęła się do Kariany, po czym zerknęła na nieznajomą>
- Nowy przybysz? Witamy w Lossehelin.
<uśmiechnęła się i mimochodem zatknęła kciuki za swój pas>
Emjotka
PostWysłany: Pon 21:08, 22 Sty 2007    Temat postu:
 
<Rozczesała palcami grzywkę. Mruknęła coś pod nosem>
- Idę. Czym prędzej.
______________________
* owszem, odmienia :P
Kariana
PostWysłany: Pon 19:57, 22 Sty 2007    Temat postu:
 
<Uśmiechneła się drapieżnym uśmiechem obejmujacym tylko kącik bladych warg>
- Chodź więc do Karczmy Emjotko*, tam jadła i napoju nigdy nie braknie
<oznajmiła śpiewnym głosem>






______________________
* to się odmienia? ^^
Emjotka
PostWysłany: Pon 19:50, 22 Sty 2007    Temat postu:
 
- Imię... Imię...
<Zmieszana wlepiła wzrok we własną stopę, kreślącą po ziemi malutkie okręgi.>
- Mówią mi Emjotka. Uznaj, że to moje imię.
<Spojrzała w górę. Westchnęła.>
- Jeśli zaraz czegoś nie zjem, możesz mówić Umarła.
<Uśmiechnęła się zadziornie.>
Kariana
PostWysłany: Pon 19:43, 22 Sty 2007    Temat postu:
 
- Znajdzie się coś, toć w Losse nie zdzierają...
<rzekła z zastanowieniem i odrzuciła jasne włosy do tyłu>
No chyba, że w moim sklepie...
<pomyślała, ale nie powiedziała na głos. Zamiast tego zlustrowała dziewczynę od góry do dołu i zapytała>
- A masz ty jakieś imie?
Emjotka
PostWysłany: Pon 17:30, 22 Sty 2007    Temat postu:
 
<Wyrwana ze snu, wstała szybko, przecierając przegubem oczy.>
- Mama? Nie pamiętam mamy. Nie wiem, czy ją w ogóle mam.
<Spuściła głowę. Zacisnęła palce na torbie.>
- Powiedziałabym, że wszystko zginęło w mroku wspomnień. Ale mroku nie ma. Nie ma zupełnie, ale to zupełnie, nic...
<Przygryzła wargę tak mocno, że aż poczuła słodko-gorzki smak krwi.>
- Nic to. Nieważne. Jeśli nie przestanę gdybać, niechybnie umrę z głodu. Można tu coś zjeść?<Sięgnęła do kieszeni.>
-Tanio...
<Dodała po chwili.>
Kariana
PostWysłany: Pon 15:26, 22 Sty 2007    Temat postu:
 
- No i masz babko wampira...
<dało się słyszeć suchy głos dziewczyny stojącej niedaleko. Ubrana jak zwykle na ciemno, z wyróżniajacym się czerwonym paskiem nabitym ćwiekami i wysokimi butami. Stała w lekim rozkroku podpierając jeden z boków.>
- Mama nie mówiła, że spanie na ziemi niezdrowe?
<zagaiła do nowoprzybyłej>
Emjotka
PostWysłany: Nie 20:33, 21 Sty 2007    Temat postu: skądsiś, po nic,bez celu...przydreptała Emjotka, przyjacielu
 
Imię: Emjotka

Rasa: wieść niesie, że wąpierzyca

Klasa: ciężka do określenia

Wiek: ponoć przypomina pewną dziewczynę, która zaginęła, mając lat niespełna 18-naście

Historia: ludzie mówią różne rzeczy, ona sama nic nie pamięta

Umiejętności: potrafi rozpoznawać ludzkie uczucia, czasem w niewyjaśniony sposób pozbawiać ich problemów... nie potrafiąc jednocześnie pojąć i zrozumieć samej siebie

Aktualny ekwipunek: strój, na którym gdzieniegdzie znaleźć można plamy przypominające krew (a może i nią będące); li tylko jasnobrązowa płócienna koszula, takież spodnie, przewieszona przez ramię czarna torba, z której zdają się chcieć wydostać jakieś papiery; bose stopy, wciąż potargane włosy, brak jakiejkolwiek broni

Zwierzaki i chowańce: mała, szara myszka, uwielbiająca przesiadywać w torbie


-


<Siada zrezygnowana na ziemi, głaszcze wychylający się z torby łepek myszy.>
- Jaromirze, gdzieżesz oni wszyscy się podziali?
<Spogląda na szarą istotkę, która, zmrużywszy bystre oczka, zdaje się skupiać li tylko na odbieraniu głasków.>
- Gdym tu szła, słyszałam gwar. A teraz? Ni żywej duszy...
<Wzdycha. Odrzuca włosy wpadające w oczy. Przygląda się rozanielonej myszcze i szepce do niej.>
- Nie wiem jak Ty, mały, ale ja idę spać. Kiedy oczy zaczynają odmawiać posłuszeństwa, to niezwodny znak, że sen domaga się udziału w naszym życiu.
<Ziewa, po czym kładzie się na ziemi, zamykając momentalnie oczy.>
- Dobranoc wszystkim nieobecnym... i Tobie.
<Dodaje, widząc niezadowoloną minę myszki.>

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group