Autor Wiadomość
an-da
PostWysłany: Sob 15:08, 30 Maj 2015    Temat postu:
 
Siedem lat minęło od ostatniego postu w tym wątku, a ja zastanawiam się gdzie podziała się Makoto i czy udało jej się spełnić wszystkie ówczesne marzenia:)
Makoto
PostWysłany: Pon 14:38, 14 Lip 2008    Temat postu:
 
<Makoto kiwnęła głową ze zrozumieniem>
- Cóż, nie znajdzie się chyba spokoju na tym świecie. Bunt i anarchia stały się w ostatnich czasach niemal modne.
<uśmiechnęła się nieco>
- Cóż. Mam nadzieję, że Twojej krainie nic już nie grozi. Co zaś tyczy się Lossehelin...
<rozejrzała się dokoła, jak gdyby próbowała na własne oczy odtworzyć sobie zmiany, jakie tutaj zaistniały. Po chwili jednak kontynuowała>
- Przeżyliśmy jedną wojnę, którą zakończyliśmy rozejmem. Teraz natomiast wisi nad nami druga, o wiele groźniejsza i z udziałem większej ilości wojsk.
<oznajmiła, a z każdym wyrazem jej twarz stawała się coraz bardziej poważna i jakby... Zmęczona?>
- Cóż. Po prostu musimy wygrać.
an-da
PostWysłany: Sob 14:16, 12 Lip 2008    Temat postu:
 
- Do zobaczenia <powiedziała AnuŚka w stronę odchodzącego Lukana, po czym zwróciła się do Makoto> - Ech, Mako, musiałam pozałatwiać wiele spraw... W mojej krainie zrobiło się zamieszanie, bo trafił do niej ktoś, kto ubzdurał sobie, że wieczne dzieciństwo istnieć nie może....Na szczęście jakoś wszystko skończyło się dobrze <uśmiechnęła się> - Widzę, że Losse się zmieniło... <powiedziała mrużąc oczy> - Jak sobie radzisz?
Lukan
PostWysłany: Czw 23:18, 10 Lip 2008    Temat postu:
 
<Lukan nie bardzo wiedział, co do jasnej, ciasnej i niebieskiej on tu w ogóle robi. Przyszła Mako, wygląda, że teraz będą tu odstawiać spotkanie starych znajomych. Nie znosił takich spotkań. Bardzo.
Jako że nie chciał się temu przysłuchiwać, po prostu ukłonił się tak uprzejmie, na ile pozwalał mu cyniczny charakter i uśmiechnął się kpiąco>
- To ja już będę leciał...
<Odwrócił się na pięcie i zniknął gdzieś tam... hen daleko...>
Makoto
PostWysłany: Czw 20:32, 10 Lip 2008    Temat postu:
 
<Makoto odwzajemniła uścisk AnuŚki, również się uśmiechając>
- Zdecydowanie za wiele czasu.
<powiedziała z przekonaniem. Po chwili zerknęła na Lukana. Zmrużyła oczy. Czy on mieszka u bramy Lossehelin czy po prostu lubi towarzystwo Amazonek stojących na straży Wrót? Uśmiechnęła się jednak. Lubiła tego Wampira. Naprawdę>
- Widzę, że już się poznaliście.
<oznajmiła pogodnym tonem>
- Anusiu... Dokąd wiódł Cię los? Tak długo nie zawitałaś do Lossehelin...
<zapytała w końcu, przenosząc spojrzenie swoich ciemnych oczu na dziewczynę>
an-da
PostWysłany: Wto 23:15, 08 Lip 2008    Temat postu:
 
<AnuŚka przetarła oczy ze zdumienia
- Mako ! <zawołała z radością. Jej oczy niemalże świeciły, a usta ułożyły się w szeroki uśmiech
- Tyle czasu minęło <powiedziała jakby niedowierzając, że widzi przyjaciółkę
- Miło Cię widzieć <wciąż szczerze się uśmiechając podeszła do Makoto, aby Ją uściskać
Makoto
PostWysłany: Wto 20:47, 08 Lip 2008    Temat postu:
 
<Makoto tak naprawdę nie do końca wiedziała, dlaczego postanowiła uda się w okolice Wrót. Może to intuicja? Brak ciekawszego zajęcia? Cóż. Faktem jest, że Makoto niepostrzeżenie pojawiła się u bramy. I dostrzegła kogoś, kogo się nie spodziewała>
- Anusia.
<na twarzy elfki zagościł szeroki, szczery uśmiech, który tak rzadko się u niej pojawiał w ostatnim czasie. Wychynęła z cienia i ruszyła w stronę dziewczyny, machając przy tym Lukanowi na powitanie>
Lukan
PostWysłany: Pon 18:10, 07 Lip 2008    Temat postu:
 
- Jedna wojna ponoć zakończyła się pokojowo. Jakiś rozejm był, czy coś. Druga dopiero się zaczęła. Jak niszcząca będzie? Nie wiadomo. Przeciwnik jest silny, a my mamy do dyspozycji parę śmierdzących skarpetek i parę oddziałów wojsk.
<Wampir wzruszył ramionami. Nie interesowała go wojna... tak bardzo. Bo wiedział, że w końcu będzie musiał stanąć po którejś ze stron konfliktu. Takie wojny zwykle nie kończą się jakimś tam rozejmem.>
an-da
PostWysłany: Pon 14:51, 07 Lip 2008    Temat postu:
 
AnuŚka rozejrzała się dookoła
- Brakuje kilku drzew
Powiedziała jakby do siebie
- powiedziałeś 'jedna wojna, druga wojna'? Więc ile ich było? Dwie?
Wezwano mnie do domu, gdy tutaj zbierało się na pierwszą... nie wiedziałam nawet, że do niej doszło...
Myślała. Po chwili zwróciła się do Lukan'a:
- Jak bardzo niszczące dla przyrody i wszystkich istot żywych były?
Chociaż zawsze wygląda jakby się uśmiechała, w tym momencie pojawiło się na jej twarzy zadumanie, a w oczach smutek...
Lukan
PostWysłany: Pon 14:45, 07 Lip 2008    Temat postu:
 
- Nie wiem, co się tutaj mogło zmienić... Wojna jedna, druga, te sprawy, ale ogółem, to chyba wszystko po staremu.
<Wampir wyszczerzył swoje kły i uścisnął rękę Anuśki>
an-da
PostWysłany: Pon 14:41, 07 Lip 2008    Temat postu:
 
AnuŚka zaśmiała się szczerze - Witaj, jestem AnuŚka powiedziała z uśmiechem - Widzę, że trochę się tutaj zmieniło mówiła wciąż się uśmiechając - Mam nadzieję, że mój kącik jeszcze tutaj istnieje :) Pozdrawiam z krainy wiecznego dzieciństwa uśmiechnęła się i wyciągnęła dłoń w stronę Lukan'a
Lukan
PostWysłany: Pon 14:38, 07 Lip 2008    Temat postu:
 
- Może nie tak głośno, co? Niektórzy tu mają wrażliwy słuch...
<Lukan był już prawie, jak legenda. Zawsze pojawiał się u Wrót Lossehelin, żeby powitać nowych przybyszów. No, przynajmniej nowych dla jego skromnej osoby...>
an-da
PostWysłany: Pon 14:36, 07 Lip 2008    Temat postu:
 
AnuŚka stanęła przed wrotami Twierdzy Lossehelin.
"Stare dobre..... znajome...... obce...." uśmiechnęła się zamyślona.
"Tyle tu się wydarzyło..." pomyślała z uśmiechem. Przyłożyła rękę do ust jakby robiąc z niej megafon i chcąc zawołać
- Dzień dobry Losse :) powiedziała 'aktorskim szeptem' z wyraźnym, szczerym uśmiechem.
Kirai
PostWysłany: Czw 22:19, 15 Cze 2006    Temat postu:
 
<Zerwała medalion, który miała na szyi i wrzuciła go z siłą do rzeki, ten popłyną z nurtem rzeki>
- Gówno prawda, nie pocieszajcie mnie!
<Odwrócila się i pobiegła. Wiatr zwiał z jej głowy kaptur. Wyglądała dokładnie jak w karczmie - włosy sięgające do ramion i cienki warkoczyk, świecące kocie oczy i blada skóra>
- Nie chcę, żebyście się na de mną litowali!
Okimi
PostWysłany: Czw 18:14, 15 Cze 2006    Temat postu:
 
<uśmiechneła się do dziewczyny i spojrzała na Kirai>
-I z pewnością nikt nie dałby sobie rady z Yujo...
<spuściła głowe>
-Kiedy jeszcze żyła...
<usiadła nieco zasmucona>

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group