Autor |
Wiadomość |
|
Zygi |
Wysłany: Śro 22:52, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
<Już chcial iść w stronę lochów aż go coś olśniło.>
"Eee...no to robota wykonana.Nie mam czego tu już szukać.Może dlatego ,że nie żyję?"
<Pomyślał do siebie i udał się w przeciwnym kierunku.Znikł.> |
|
|
Kirai |
Wysłany: Śro 22:41, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
<Spojrzała na zegarek na swoim nadgarstku>
- Pięć minut... Do diabła!
<Bez słowa puściła się pędem w stronę lochów> |
|
|
Nograd |
Wysłany: Śro 22:40, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
- Były?!
<Spytał trochę zdziwiony. Opuścił Fuzen, ale nie na zawsze! >
- Już uciekasz, tchórzy? Nawet nie zdążyłem się rozkręcić!
<Wycelował w stronę Malakiana. Niestety ten, już zdążył zniknąć>
- Cholerny świnopas...
<Postacie z armii ciemności zniknęły. Nograd przeładował broń i schował za pas. Nałożył na siebie twarz i odwrócił się w stronę ducha oraz wiedźmy>
- No i po krzyku.
<Warknął zły na siebie>
- Chodźmy.
<Odwrócił się na pięcie i podążył w stronę lochów> |
|
|
Zygi |
Wysłany: Śro 22:33, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
-Aha.
<Wstał i zrobił kilka kroków w kierunku lochów.>
-Drugi poziom lochów,cela nr 178,chroniona magią.Śmierdzi tam jak na śmietnisku.Kilku strażników i masa szczurów.
<Powiedział odwracając się i patrząc na dobrą robotę Nograda.> |
|
|
Lukan |
Wysłany: Śro 22:33, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
<O dziwo stworzenia padały jedno po drugim. Malakian nie miał wiele czasu. Musiał uciekać. Nie tylko po to, by zachować twarz, ale prawdopodobnie także życie>
- Bywaj, Nogradzie Fuzen, były władco krainy o tej samej nazwie
<Skłonił się ponownie>
- Staniemy jeszcze do walki. Ale nie teraz...
<Uśmiechnął się, po czym tak po prostu zniknął. Rozpłynął się w powietrzu> |
|
|
Kirai |
Wysłany: Śro 22:30, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
- To nie ja wybierałam ciało. Musiał się znaleźć ktoś kto ma w sobie moją krew, a to dziecko było jedyne...
<Mruknęła bezsilnie. Chciała spytać Zygiego co się stało z nim, jednak uznała, że to nie najlepszy moment. Wstała o własnych siłach. Z trudem, ale wstała. Zacisnęła pięści>
- Gdzie Makoto?
<Spytała. To była chyba najlepsza myśl, jaka wpadła jej do głowy od dłuższego czasu. Ratowanie przyjaciółki> |
|
|
Nograd |
Wysłany: Śro 22:28, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
<Wampir przeleciał kilka metrów do tyłu. Jednak udało mu się zatrzymać z gracją na ziemi. Otarł wargę ze strużki krwi i znów się uśmiechnął, prawie że szaleńczo>
- Słabszym, mówisz? Jak uważasz, ale mogę Cię zaskoczyć.
<Wyprostował się i ściągnął z siebie czerwony płaszcz, zupełnie jakby przygotowywał się do gry w lotki>
- Malakian? Gdzieś słyszałem to imię... Chyba przeczytałem w jakiejś książce, w bibliotece Lossehelin. Za to ja...
<Skłonił się lekko. Nie zbyt przejął się armią ciemności. Między dwoma postaciami dojrzał twarz Malkiana>
- Nograd Fuzen. Ale chyba nic Ci to nazwisko nie powie. Nie wygląda na to byś przeczytał w swym życiu wiele.
<Wyprostował palce. Wyciągnął zza pasa swą ulubioną, srebrną, z długą lufą (...), ciężką broń. Zaczął po kolei rozstrzeliwać członków armii. Nie spodziewał sie zbyt dobrych skutków, ale trochę potrawa zanim odrosną im łby> |
|
|
Zygi |
Wysłany: Śro 22:23, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
<Duch podszedł do leżącej Ydrei/Kirai i kucnął przy niej.>
-Wiesz co...takie słabe ciało wybrać...
<Powiedział próbując podnieść leżącą.Nie udawało mu się to jednak.>
"Gdybym mógł cofnąć czas..."
<Pomyślał.Znudziło mu się odwalanie roboty ducha.> |
|
|
Kirai |
Wysłany: Śro 22:19, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
- Zygi!
<Teraz wyraźnie zobaczyła twarz ducha. Nie mogła się uśmiechnąć. Ból fizyczny oraz psychiczny był nie do zniesienia. Zostało jej dziesięć minut. Już na pewno nie zobaczy Makoto. Nawet nie zdąży porozmawiać z tym zapyziałym wampirem. Jedynie twarz starego kumpla była dość przyjemnym widokiem> |
|
|
Lukan |
Wysłany: Śro 22:19, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
<Malakian zdawał się nie widzieć, że Nograd podbiega do niego. Nudziła go już ta głupia scena. Pole siłowe odrzuciło Nograda do tyłu (nudne się to robi, ale co tam xP)>
- Kim jestem? Malakian, do usług
<Skłonił się nisko>
- Wybacz mi, ale nie mam zamiaru walczyć. To takie niesportowe walczyć z przeciwnikiem słabszym od siebie...
<Uśmiechnął się jadowicie, wciąż nie zmieniając postaci>
- Może jednak wolałbyś pobawić się chwilę z nimi?
<Po chwili przed Nogradem stanęła grupa uzbrojonych po zęby żołnierzy Armii Cienia. Czekali tylko na rozkaz do ataku. Malakian usiadł na wyczarowanej przez siebie pufie>
- Brać go... |
|
|
Zygi |
Wysłany: Śro 22:16, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
<Spojrzał na dziewczynkę,której nigdy wcześniej nie widział.Patrzył i zastanawiał się co takiego nad nią wisi.Ponieważ był nieżywy czuł jakąś podejrzaną energię,której bliżej określić nie potrafił.>
"Eee...Kirai?"
<Wyraźnie blefował.Nie znał się tak dobrze na magii jak czarodzieje i magowie.> |
|
|
Nograd |
Wysłany: Śro 22:13, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
<Nograd roześmiał się w głos. W rozbawienie wprawiła go postawa osoby przed nim, ale także czekająca go walka>
- To będzie interesujące... Potężny jesteś. Czuję to, kimkolwiek żeś jest. Ale za to głupi i bezczelny...
<Uśmiech z twarzy wampira znikł dopiero, gdy Kirai ugodziła kula ognia>
- Punk'd!
<Warknął w jego stronę. Przymierzył postawę bojową. Błyskawicznie znalazł się przy fałszywej Ninde by oddać mu kilka ciosów w tradycyjnej walce> |
|
|
Kirai |
Wysłany: Śro 22:13, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
- Nograd co ty, do cholery... Mako?!
<Kirai obserwowała sytuację z nie małym zdziwieniem. Coś ją ominęło? Nie miała pojęcie co się dzieje>
- Mako!
<Zawołała z przerażeniem, gdy ta wycelowała w wampira kulę ognia. Zasłoniła Nograda. Wiedziała, że jeśli to jest jej czarodziejka nic jej się nie stanie. A jeśli się myli? Jeśli to naprawdę nie była elfka? Najwyżej Nograd straci córkę... Za późno. Kula ognia wycelowała w nią. Nie spłonęła, lecz odrzuciło ją do tyłu. Uderzyła w tron za sobą, tracąc równowagę i uderzając twarzą o ziemię. Posniosła pół przytomny wzrok. Zobaczyła jakąś poświatę tuż za Nogradem>
- Zygi...? |
|
|
Zygi |
Wysłany: Śro 22:02, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
<Zygi już myślał,że nikt go nie usłyszy.>
-No wreszcie.
<Powiedział zadowolony z postawy Nograda.>
-Może nie jest taki głupi jak mogłoby się wydawać... |
|
|
Lukan |
Wysłany: Śro 22:02, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
<Tak, Malakian wiedział, ze ta sielanka już długo nie potrwa... Cóż mógł zrobić? Rozglądał się nerwowo, szukając ostatniej deski ratunku. Ale takowej nie znalazł...>
- Jesteś inteligentny...
<Mruknął do niego Malakian głosem Makoto i uśmiechnął się jadowicie>
- Ale czy na tyle potężny, by ujść stąd z życiem?
<Zapytał, wysyłając w jego kierunku kulę ognia> |
|